Opiekunowie wciąż zbyt często lekceważą fakt, że ich pupil może być chory. Bardzo niechętnie wykonują badania profilaktyczne, takie jak badania krwi, USG jamy brzusznej, badanie echo serca i wiele innych badań. Często uważają, że jeżeli ich zwierzę nie wykazuje żadnych objawów chorobowych, to oznacza, że jest zdrowe. Niestety w mojej praktyce lekarsko – weterynaryjnej zauważyłam, że opiekunowie zwierząt często nie widzą lub nie chcą widzieć niepokojących objawów. Nawet jeżeli zdecydują się na odwiedzenie kliniki weterynaryjnej, wyrażają zgodę jedynie na wykonanie podstawowych badań krwi. Mało kto chce poszerzyć diagnostykę o badanie USG jamy brzusznej. Jest to dość duży błąd, ponieważ nawet dobre wyniki badania krwi nie są w stanie wykluczyć, że na terenie jamy brzusznej nie dzieje się nic niepokojącego.
Profilaktyczne badanie USG mogę wykonać u każdego mojego pacjenta. W przypadku psów i kotów po 6. roku życia takie badanie powinno być wykonywane co roku. W przypadku małych ssaków należy badanie wykonać już po skończeniu pierwszego roku życia.
Zwierzęta mięsożerne do badania USG obowiązuje 12-16h głodówka, co oznacza, że nawet mały smaczek jest w tym przypadku przeciwwskazany. Musimy pamiętać, że przewód pokarmowy to machina, która uruchamia się nawet przy podaniu małej ilości jedzenia. Należy również pamiętać, że zwierzęta 2h przed badaniem nie powinny pić wody. W przypadku małych ssaków nie ma zaleceń głodówki.
Psy, koty, króliki i kawie domowe z reguły bardzo ładnie współpracują z lekarzem. Natomiast szczury, jeże, chomiki i inne małe zwierzęta często przed badaniem muszą być poddane premedykacji, czyli krótkotrwałemu znieczuleniu.
W trakcie badania golona jest sierść na brzuchu lub w innej okolicy, którą chcę dokładnie obejrzeć. Golenie sierści jest często bardzo traumatycznym przeżyciem dla właścicieli, ale pamiętajmy, że włosy odrosną, a dobre wykonane badanie równa się dobrze zbadany pacjent.
USG zwierząt – co może wykazać badanie?
Co w takim razie mogę może znaleźć u naszego pacjenta ? Oto kilka przykładów z życia wziętych.
* Punio jest 12-letnim yorkiem, który był skierowany na badanie USG jamy brzusznej ze względu na wiek. Badanie USG wykazało dużego guza śledziony, który uciskał na pozostałe narządy jamy brzusznej, nie powodując przy tym żadnych objawów klinicznych. Pacjenta skierowano na zabieg usunięcia śledziony wraz z towarzyszącym guzem w trybie pilnym.
Guzy i guzki obecne w śledzionie są bardzo często znajdowane podczas rutynowego badania USG jamy brzusznej. Oczywiście nie każdy guz śledziony oznacza nowotwór. Niektóre ze zmian mogą mieć charakter łagodny, zaliczamy do nich guzki np. mielolipomy, zwapniałe krwiaki, ziarniniaki i wiele innych. Niestety część z guzów może mieć charakter nowotworowy w postaci np. chłoniaka, mięsaka, czy naczyniakomięsaka. W zależności od wielkości i ilości guzów, radiolog zaleca wykonanie badania kontrolnego lub usunięcie narządu i weryfikację histopatologiczną zmian.
*Czesław jest 10-letnim, kastrowanym samcem, który był wzięty ze schroniska. Właścicielka chciała profilaktycznie sprawdzić czy pies jest zdrowy. Ten pacjent podczas badania bardzo mnie zaskoczył, ponieważ okazało się, że Czesław jest obustronnym wnętrem brzusznym, co oznacza, że prawe i lewe jądro zlokalizowane są w jamie brzusznej.
Zakładam, że gdy Czesław trafił do schroniska, lekarz weterynarii podczas rutynowego badania klinicznego stwierdził, że w worku mosznowym nie ma wyczuwalnych jąder. Stąd w dokumentacji zostało wpisane, że pies jest kastrowanym samcem.
Jądra fizjologicznie zlokalizowane są w worku mosznowym, ponieważ wysoka temperatura ciała działa na nie szkodliwie. Z biegiem lat jądra obecne poza workiem mosznowym będą ulegały zanikowi lub nowotworzeniu. Postępowaniem z wyboru jest kastracja takiego zwierzęcia. W przypadku Czesława historia zakończyła się szczęśliwie, oba jądra obecne w jamie brzusznej zostały usunięte i pies może cieszyć się teraz nowym domem.
*Krystyna to urocza starsza kotka, której właścicielka planowała wyjechać za granicę na dość długie wakacje i chciała mieć pewność, że kotka jest zdrowa. Podczas wykonywania badania USG znaleziono duże, pobudzone w. chłonne jelita czczego oraz guza jelita czczego i długości ok. 2cm i szerokości 1 cm. Bardzo ciekawe było to, to że Krystyna czuła się ogólnie dobrze, tylko co jakiś czas zdarzały jej się wymioty, które właścicielka interpretowała jako ‘’zakłaczenie’’. Pacjentkę skierowano na konsultację onkologiczną i później na zabieg usunięcia fragmentu jelita. Diagnoza – chłoniak.
Guzy jelita bardzo często dają tylko subtelne objawy kliniczne w postaci wymiotów, luźniejszego kału, lekkiej tkliwości jamy brzusznej. Bardzo często guzy te mają charakter nowotworowy. W zależności od rozległości zmian i obecności ewentualnych przerzutów postępowaniem z wyboru jest usunięcie guza lub chemioterapia.
*Pysia jest 4-letnią samicą kawii domowej. Na profilaktyczne badanie USG została skierowana, ponieważ właściciele jakiś czas temu stracili inne zwierzę i chcieli mieć pewność, że Pysia jest zdrowa. Podczas badania USG, obustronnie stwierdzono duże cysty na jajnikach, które miały szerokość ok. 2cm. Pysia już następnego dnia została skierowana na zabieg usunięcia macicy oraz jajników.
U kawii domowych cysty jajnikowe są bardzo częstym znaleziskiem. Potrafią osiągać bardzo duże rozmiary. U części pacjentów nie towarzyszą przy tym żadne objawy kliniczne, a u innych może pojawić się utrata apetytu, bolesność jamy brzusznej, wyłysienia. Postępowaniem z wyboru jest kastracja zwierzęcia.
To są tylko przykłady, jak bardzo przydatnym narzędziem jest badanie USG jamy brzusznej. Musimy pamiętać, że często zmiany obecne w śledzie, wątrobie, nerkach, jelitach itp. w początkowym stadium nie dają żadnych objawów klinicznych i to jest dla mnie najlepszy czas, żeby diagnozować i leczyć takich pacjentów.