Do kliniki trafiłam z polecenia znajomej. Potrzebowałam pomocy dla mojego psiaka, który złamał łapę. Tak, szczeniak ze złamaną łapą, takie rzeczy się zdarzają. Żałuję, że do kliniki przyjechałam dopiero po ponad tygodniu leczenia psiaka (wcześniejsze leczyłam pieska w innej klinice).
Niestety, niekompetentne leczenie pieska przez wcześniejszego lekarza spowodowało, że dalsze leczenie było znacznie utrudnione. Ale dla zespołu Kliniki nie był to problem 🙂 Nie obeszło się bez zabiegu. Przez prawie dwa miesiące byliśmy stałymi gośćmy w klinice. Bardzo miłe było to, że nigdy nie musiałam tłumaczyć się, dlaczego przyjechałam i nikomu nie musiałam tłumaczyć przebiegu leczenie, a Carbon był rozpieszczany przez wszystkich. Cały zespół lekarzy i osób pracujących w Klinice podchodzą do zwierząt z troską. W dodatku, z wielkim profesjonalizmem. Bardzo dziękuję za pomoc Panu dr. Kasprowiczowi za to, że podjął się zabiegu złamania łapy i całej załodze za wszelką pomoc.
Do Kliniki musiałam przejeżdżać przez całe miasto, ale uważam, że warto. Czytałam dużo komentarzy nt. wygórowanych cen za usługi – zdrowie szczeniaka było dla mnie najważniejsze, a fachowość i wiedza, jaką posiadają ludzie tam pracujący – bezcenne.
Dziś jest ponad rok po zabiegu. Teraz? Carbon nie pamięta, że miał załamaną łapę. Zero problemu. Biega jak sarna i jest szczęśliwym szczeniakiem. Był to dla nas ciężki czas – dużo cierpliwość, nerwów i stresów, ale było warto.
PS Kolorowe opatrunki robiły robotę.